Miło popatrzeć, kiedy we wrześniu na leśnych łąkach grzeją się, w ostatnich ciepłych promykach słonka, prześliczne fioletowe kwiatuszki. My w uczniowskie paluszki chwyciliśmy krepinę - pozwijaliśmy, pozgniataliśmy, poprzyklejaliśmy, rączki usprawniliśmy i mamy własne wrzosowisko.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz